Jeśli Twoje wakacyjne marzenie to rafa przy hotelu w Sharm el-Sheikh, którą można podziwiać już w klapkach i z maską na szyi, to dobrze trafiłeś. Sharm to miejsce, gdzie koralowce wyrastają prawie na ręczniku, a ryby są bardziej towarzyskie niż sąsiedzi z parteru.
W tym artykule pokażę Ci, które hotele warto brać pod uwagę, jeśli chcesz mieć kolorowy podwodny świat dosłownie pod nosem. Bez wypraw łodzią, bez rezerwowania wycieczek. Zakładasz płetwy i hop, rafa czeka. A uwierz mi, te w Sharm el-Sheikh potrafią rozbić bank, jeśli chodzi o widoki i dostępność.
Będzie konkretnie, bez marketingowego pudru. Tylko hotele z prawdziwym dostępem do rafy i warunkami, które robią różnicę. Gotowy? No to zanurzamy się!
Jaz Mirabel Beach Resort

Jeśli marzysz, żeby rafa przy hotelu w Sharm el-Sheikh zaczynała się tam, gdzie kończą się Twoje klapki, Jaz Mirabel Beach Resort to strzał w dziesiątkę. Ten hotel ma pomost długi jak poniedziałek, ale na jego końcu czeka nagroda: wejście prosto do świata koralowców, błękitnej wody i ryb, które wyglądają jak z kreskówki.
Rafa tu nie tylko jest, ale żyje i robi wrażenie. Kolory, ruch, cisza pod wodą i to uczucie, że jesteś w zupełnie innym wymiarze. Wejście z pomostu jest wygodne, zejście schodkami, bez walki z kamieniami czy jeżowcami. Świetne warunki dla początkujących i tych, którzy nurkowali już z niejedną maską.
Sam resort jest ogromny, ale dobrze zorganizowany. Kilka basenów, dużo zieleni, spokojna plaża i all inclusive, które nie polega na tym, że codziennie jesz tę samą rybę w innym sosie. Obsługa ogarnia, a pokoje są czyste, przestronne i mają wszystko, czego potrzeba, żeby odpocząć po kilku godzinach pływania z rybami.
Dla kogo ten hotel będzie strzałem w dziesiątkę? Dla rodzin, par, dla każdego, kto chce mieć snorkeling na wyciągnięcie płetwy. A jeśli jesteś typem, który budzi się rano i pierwsze co robi, to szuka maski zamiast kawy, to miejsce Cię kupi od razu.
Sultan Gardens Resort

Sultan Gardens Resort leży w zatoce Shark’s Bay – miejscu, które nie tylko brzmi efektownie, ale naprawdę takie jest. Tutaj rafa startuje tuż przy pomoście, a pod wodą dzieje się więcej niż na TikToku.
Zejście do wody jest z pomostu. Nie wymaga kombinacji, bez piaskowych pułapek i jeżowców pod stopą. A potem już tylko Ty, ryby w kolorach tęczy i koralowce, które wyglądają jakby je ręcznie układał jakiś podwodny dekorator.
Snorkeling tu to czysta przyjemność! Woda, łagodne prądy, a rafa dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Sam hotel jest spory, ale z duszą. Zielone ogrody, czyste baseny, wygodne pokoje i ekipa animatorów, która wie, jak rozkręcić wieczór bez krzyku z mikrofonem co 15 minut. Jedzenie trzyma poziom, a bary rozlokowane strategicznie czyli zawsze masz coś do picia w zasięgu ręki (albo płetwy).
Komu go polecam? Wszystkim, którzy chcą mieć wakacje z klimatem, czyli trochę relaksu, trochę aktywności i rafę, która nie zawodzi. Świetne miejsce na rodzinne wakacje, romantyczny wypad we dwoje albo solowe zwiedzanie podwodnego świata. Bo Shark’s Bay to nie tylko nazwa, to stan wakacyjnego umysłu.
Jaz Fanara Resort

Jeśli marzy Ci się rafa przy hotelu w Sharm el-Sheikh, z której nie trzeba nigdzie odpływać ani maszerować przez pół pustyni, Jaz Fanara Resort to coś dla Ciebie.
Hotel stoi na klifie z widokiem na zatokę Ras Um El Sid, czyli jedną z najbardziej znanych miejscówek do snorkelingu w całym regionie. I to z bardzo dobrego powodu.
Tu nie ma długiego pomostu, przez który tracisz zapał zanim dojdziesz do końca. Schodzisz sobie spokojnie na plażę, zakładasz maskę i hop jesteś w wodzie, gdzie dzieje się magia. Rafa żywa, kolorowa, pełna ryb, a przy dobrych warunkach widoczność taka, że serio można się zakochać od pierwszego zanurzenia.
Sam hotel trzyma formę. Jest zadbany, przyjemnie rozplanowany, z widokami, które aż proszą się o zdjęcie na tapetę.
- Jedzenie: przyzwoite.
- Obsługa: ogarnia.
- Klimat: raczej spokojny, bez tłumów i hałasu, co sprzyja temu, żeby naprawdę odpocząć. I w dzień, i po zachodzie słońca.
- Dla kogo? Dla par, dla nurków amatorów, dla tych, co chcą mieć snorkeling bezpośrednio z plaży – bez stresu, bez logistyki, bez łodzi.
Jeśli lubisz zaczynać dzień od pływania z rybami zamiast kolejki po naleśniki, to Fanara będzie Ci pasować jak klapki na piasek.
Który hotel z rafą w Sharm el-Sheikh wybrać?
Wiesz już, że rafa przy hotelu może być dosłownie spełnieniem wakacyjnego snu… ale który obiekt wybrać, żeby nie skończyć z pięknym basenem i pustką w morzu? Porównajmy to na spokojnie trzy hotele, trzy różne klimaty, jedna wspólna cecha: kolorowy świat pod wodą.
- Jaz Mirabel Beach Resort: idealny, jeśli lubisz infrastrukturę i porządek. Długi pomost prowadzi prosto na żywą rafę, więc masz komfort i bezpieczeństwo. Świetny wybór dla rodzin i tych, co lubią mieć wszystko pod ręką jak baseny, bary, animacje, snorkeling na dzień dobry.
- Sultan Gardens Resort: coś dla tych, co chcą miksu relaksu i aktywności. Rafa w Shark’s Bay to konkret, wejście z pomostu proste, widoki pod wodą robią wrażenie. Do tego zieleń, przestrzeń, sensowne jedzenie i animacje, które nie męczą. Dobry balans między chillowaniem a snorkelowaniem.
- Jaz Fanara Resort: skarb dla fanów klasyki. Rafa dostępna bezpośrednio z plaży, co jest rzadkością i ogromnym plusem. Hotel spokojniejszy, z pięknymi widokami i klimatem, który sprzyja odpoczynkowi pod palmą. Najlepszy dla par, singli i tych, którzy chcą zaczynać dzień od maski, a nie bufetu.
Jak zauważyłeś, każdy z tych hoteli daje Ci dostęp do rafy, ale każdy trochę inaczej. Do zobaczenia pod wodą!
Rafa koralowa w Sharm el Sheikh, dlaczego warto?
Nie będę owijać w glony. Rafy w Sharm el-Sheikh to jedna z głównych przyczyn, dla których ludzie pakują płetwy szybciej niż paszport. Tu naprawdę nie trzeba daleko szukać, żeby znaleźć się w bajce. Kolorowe koralowce, ławice ryb, błazenki, mureny, a jak masz szczęście to i żółw machający Ci płetwą „dzień dobry”.

Większość raf w Sharm zaczyna się dosłownie przy plaży. Wchodzisz z pomostu, zanurzasz twarz i… jesteś w innym świecie. Nie trzeba rezerwować łodzi ani czekać na wycieczkę. Wszystko masz dosłownie pod nosem. W dodatku woda ciepła, prądy łagodne. Idealne warunki nawet dla kogoś, kto pierwszy raz wkłada maskę.
I co najlepsze: te rafy naprawdę żyją. Są zdrowe, kolorowe i zadbane, bo władze Egiptu w ostatnich latach mocno się wzięły za ich ochronę. Dlatego snorkeling w Sharm el Sheikh to nie tylko „dodatek do leżaka”, ale pełnoprawna atrakcja, dla której warto wstać wcześniej niż na śniadanie.